Wiceprezes IPN: „Nie daliśmy zginąć Bohaterom!”
Prof. Krzysztof Szwagrzyk, fot. ks. Tomasz Sokół / Polskifr.fr
Społeczeństwo polskie dziś upomina się o naszych Bohaterów, przechowuje pamięć o nich i w bardzo różnorodny sposób to jest okazywane (…). Przechowaliśmy tę pamięć i nie daliśmy zginąć Bohaterom i wierzymy, że to, co dzieje się w tej chwili, przejmą następne pokolenia – w kontekście Żołnierzy Wyklętych powiedział portalowi Polskifr.fr prof. Krzysztof Szwagrzyk, od 2016 r. Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Marzec to miesiąc, kiedy w sposób szczególny pamiętamy o Żołnierzach Niezłomnych.
Publikujemy naszą rozmowę z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, który w miniony weekend odwiedził Paryż, będąc jednym z gości specjalnych uroczystości poświęconych Niezłomnym. Goście z Polski – oprócz prof. Szwagrzyka także Dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego prof. Jan Żaryn i Dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jacek Pawłowicz – wzięli udział w głównej uroczystości w Ambasadzie RP w Paryżu oraz odwiedzili polskie szkoły, aby rozmawiać z młodzieżą o polskich Bohaterach walczących po II wojnie światowej z rządem komunistycznym. Spotkali się z polską młodzieżą w Liceum Montaigne, Liceum St-Germain-en-Laye, Szkole Polskiej im. Adama Mickiewicza w Paryżu, Szkole Polskiej przy Ambasadzie RP w Paryżu przy parafii św. Genowefy oraz Szkole im. Marii Skłodowskiej-Curie w Aulnay-sous-Bois.
Ks. Tomasz Sokół: Żołnierze Wykleci – wskrzeszani Bohaterowie naszego narodu. Proszę o rozwinięcie tego tematu.
Prof. Krzysztof Szwagrzyk: Żołnierze Wykleci stanęli przed laty do walki z systemem komunistycznym, stanęli do walki, której zwyciężyć nie sposób było, a jednak w tej walce trwali, płacąc za nią, za swoją decyzje, za kontynuację walki cenę najwyższą. To ludzie, którzy uznawali się za żołnierzy Wojska Polskiego, ludzie, którzy byli polskimi patriotami, to byli ci, którzy często swoją służbę RP rozpoczynali jeszcze w 1939 r.
To, co się stało w Polsce w 1944 r., wejście armii sowieckiej i zaraz potem montaż systemu komunistycznego w Polsce, uznawali za nowy etap zniewolenia. Przeciwko temu zniewoleniu występowali żołnierze w mundurach Wojska Polskiego z orzełkami w koronie na czapkach i ze znakiem Żołnierzy Wyklętych, którym były ryngrafy noszone na ich piersi oraz na ich mundurach – ryngrafy odwołujące się do naszej rycerskiej polskiej tradycji.
Komuniści ze szczególną silą ścigali ich i likwidowali w rozmaity sposób. Zabijali ich tam, gdzie dochodziło do walk, zabijali ich potem w kazamatach Urzędu Bezpieczeństwa. Bardzo wielu skazano na karę śmierci i stracono. Komuniści bali się Żołnierzy Wyklętych, bo to Żołnierze Wyklęci, a nie oni, przez wielu Polaków uznawani byli za patriotów i za bohaterów i za przedłużenie legalnej władzy. Strzelając im w głowę bardzo często metodą katyńską i bolszewicką, komuniści chcieli doprowadzić do fizycznej likwidacji naszych Bohaterów, ale także robili wszystko, od początku aż do końca trwania systemu komunistycznego, żeby zaginęła także pamięć o tych ludziach. Nigdy nie miało być ich grobów, a ich szczątki nigdy nie miały być odnalezione.
Tym szczególnym przykładem, trwających przez dziesięciolecia działań, które miały doprowadzić do likwidacji miejsc i dołów śmierci, gdzie były złożone szczątki naszych Bohaterów, jest powązkowska Łączka, gdzie przez dziesięciolecia wykonywano, co kilka lat, kolejne etapy maskowania tego wyjątkowego miejsca. Etap pierwszy, kiedy tam stworzono drogę asfaltową w latach 60. Etap dugi to czas, kiedy tam zrobiono cmentarny śmietnik. Etap trzeci, to czas, kiedy w 80-latach budowano tam kwatery zasłużonych dla władzy komunistycznej. Mimo tych wszystkich, trwających bardzo długo, działań mających doprowadzić do likwidacji tego miejsca, Żołnierze Wyklęci z tego miejsca, a także z innych, powracają, ich szczątki są odnajdowane, a oni powracają do naszej zbiorowej polskiej pamięci.
Kim oni dla nas są dzisiaj na początku XXI w., kilkadziesiąt lat od ich śmierci? Są Bohaterami, są tą formacją, do której odwołują się Polacy, szczególnie młodzi Polacy, którzy manifestują swoją postawę uznania dla Żołnierzy Wyklętych. To, że młody Polak czy Polka, noszą wizerunki Żołnierzy Wyklętych na koszulkach, jest tylko jednym z wielu elementów pokazujących, iż tak się dzieje. Dla współczesnych Polaków Żołnierze Wyklęci są nośnikami wartości, są ludźmi, którzy walczyli w walce, w której przecież nie szacowali szans na zwycięstwo, wiedząc iż one są minimalne, a mimo wszystko ją podjęli i w niej trwali, płacąc cenę najwyższą. To ci, którzy byli wierni zasadom i ideom, ważnym dla nas wszystkich Polaków: “Bóg, Honor i Ojczyzna”.
Jaki jest obraz bestialskich zbrodni, który wciąż odkrywamy?
W całej Polsce, ale także poza granicami, odnajdujemy doły śmierci ze szczątkami Żołnierzy Wyklętych, ze szczątkami tych, którzy mieli zniknąć z naszej pamięci. Cóż nam mówią te odkrywane doły? Mówią nam przede wszystkim o wyjątkowym bestialstwie tych, którzy ich przed laty mordowali. Są to rożne miejsca, odnajdujemy doły śmierci w lasach czy na poligonach, odnajdujemy na cmentarzach, ale też dzisiaj mamy współczesne osiedla i tę mroczną tajemnicę sprzed lat. To z reguły płytkie doły, gdzie są szczątki wielu ludzi. Bardzo często odnajdujemy ślady po katyńskiej metodzie uśmiercania. Odnajdujemy ludzi, którzy ciągle mają jeszcze związane ręce.
Szczególnym wzruszeniem dla nas są chwile, kiedy odnajdujemy rzeczy osobiste przy ofiarach, które gdzieś w ostatniej chwili im towarzyszyły, a które były dla nich relikwiami, były dla nich bardzo ważne. Mówimy tutaj o ryngrafach, które odnajdujemy w tych dolach śmierci, mowię tutaj o medalikach i innych rzeczach osobistych takich, jak np. sygnety z orzełkiem w koronie z biało-czerwoną barwą, a gdzieś obok zardzewiała kula, gdzieś obok kawałek sznura elektrycznego, którym wiązano ich przed śmiercią. Ci, którzy rzucali ich do dołów śmierci, starali się, jak najszybciej ukryć ich szczątki pod ziemią, bo przecież nie pochować, nie pogrzebać. To jest działanie zabójcy i mordercy, który ukrywa ciało i chce ukryć stan po tym, co uczynił. Płytka głębokość dołu, gdzie są szczątki wielu ludzi i praca, która trwa i trwać będzie jeszcze przez następne pokolenia, bo liczba tych, których mamy obowiązek odnaleźć, jest liczona w tysiące.
Jakie powinno być dziedzictwo naszego pokolenia?
Nasze pokolenie powinno dać trwałe świadectwo tego, że pamiętało o naszych polskich Bohaterach, że przechowało pamięć i nie dało jej zaginąć, kultywowało tę pamięć, przywracało naszej zbiorowej pamięci imiona oraz nazwiska naszych Bohaterów.
Najgorsze, co by mogło naszych narodowych Bohaterów spotkać – to sytuacja, w której my dzisiaj, współcześni Polacy, zapominamy o ich ofierze, zapominamy o ich walce i wartościach, które oni wyznawali. Gdyby tak się stało to oznacza, iż ta walka ich, ten dramat i śmierć, kres ich życia, zostałyby zmarnowane, zostałyby zaprzepaszczone. Tak się jednak nie dzieje – społeczeństwo polskie dziś upomina się o naszych Bohaterów, przechowuje pamięć o nich i w bardzo różnorodny sposób to jest okazywane. Myślę, iż to, co przy okazji święta Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych dzieje się w Polsce, świadczy o tym, że w tej naszej ciągłości pokoleniowej pamięci znajdujemy się w dobrym miejscu, przechowaliśmy tę pamięć i nie daliśmy zginąć Bohaterom i wierzymy, że to, co dzieje się w tej chwili, przejmą następne pokolenia.
*
Prof. Krzysztof Szwagrzyk jest polskim historykiem, nauczycielem akademickim. Urodził się 15 lutego 1964 r. w Strzegomiu. Od 2016 r. jest wiceprezesem Instytutu Pamięci Narodowej.
czytaj też:
Kapelan od Niezłomnych: Oni nas uczą, że jest coś więcej niż życie >>>
Paryskie uroczystości poświęcone Powstańcom Styczniowym i Żołnierzom Niezłomnym >>>
1 marca pamiętamy szczególnie – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” >>>
Dodaj komentarz