Ewangelia na niedzielę: Komu Bóg pozwala się odnaleźć?
Franciszkańska kaplica przylegająca do Wieczernika nazywana Małym Wieczernikiem, fot. s. Amata CSFN
Jezus kieruje do Tomasza kluczowe słowa: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Czy o to chodzi, żeby zobaczyć? Dotknąć? Czy z tego rodzi się miłość? Czy dotknięcie kogoś sprawi, że mu uwierzę i zaufam? – Stawia pytania ks. Krzysztof Wons w komentarzu na Niedzielę Miłosierdzia 24 kwietnia.
Komentarz wideo:
1. Jeżeli nie zobaczę, nie uwierzę
Apostołowie żyli w obecności Jezusa trzy lata, dotykali Go, słyszeli Jego głos, widzieli cuda, spożywali z Nim posiłki. Mimo to, ich prawdziwa wiara zrodziła się po doświadczeniu ciemności krzyża i cierpienia, a potem radości zmartwychwstania.
Wiara jest procesem, w którym, z pomocą łaski, dokonuje się oczyszczenie z własnych wyobrażeń i oczekiwań wobec Boga. Wiara jest doświadczeniem, którego nie omijają problemy. Kryzys wiary to bolesne, ale ważne przeżycie.
Co się dzieje z moją wiarą?
2. Po ośmiu dniach Tomasz był z nimi
Może w głębi serca czuję taką potrzebę, by dotknąć, zobaczyć, ale… nie przyznaję się do tego?
Tomasz się przyznał i… szukał.
Wrócił do wspólnoty, gdzie mówiono, że Jezus żyje. Wrócił i spotkał Go!
Nie rezygnujmy z poszukiwań odpowiedzi na pytania dotyczące wiary.
Człowiek, który nie ma dla siebie czasu, by szukać odpowiedzi na swoje pytania w wierze – sam siebie krzywdzi.
Czy potrzebuję zobaczyć i dotknąć, żeby uwierzyć?
3. Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!
Kto pogrąża się w wątpliwościach i nie szuka wsparcia – krzywdzi siebie i całą wspólnotę Kościoła.
Utrata wiary, słaba wiara – powoduje wielkie cierpienie i zagubienie w życiu.
Zamiast „rzucać obelgami w niebo”, można w takiej chwili przyłączyć się do wspólnoty religijnej, porozmawiać z kapłanem, z wierzącym przyjacielem, poszukać dobrej lektury, zdecydować się na rekolekcje.
A przede wszystkim można modlić się o łaskę wiary, wziąć do ręki Biblię, szukać odpowiedzi na swoje pytania w spojrzeniu Miłosiernego Jezusa.
Popatrzmy Jego oczami najpierw na trudności apostoła Tomasza, a potem tymi samymi miłosiernymi oczami popatrzmy na nasze zmagania w wierze.
Na końcu wyznajmy za św. Tomaszem: Pan mój i Bóg mój!
Centrum Formacji Duchowej: https://cfd.sds.pl/
czytaj też:
Ewangelia na niedzielę: Czy masz „paschalne oczy”? >>>
Ewangelia na niedzielę: Z jakiej perspektywy patrzysz? >>>
Ewangelia na niedzielę: Kto z was jest bez grzechu? >>>
Ewangelia na niedzielę: Wierzysz w przebaczenie? >>>
Ewangelia na niedzielę: Jak nie zginąć, ale osiągnąć życie? >>>
Ewangelia na niedzielę: Za jakim Jezusem podążam? >>>
Ewangelia na niedzielę: Potrzeba świadków „ulepionych” ze Słowa >>>
Dodaj komentarz