Wszyscy ze wszystkimi robią sobie selfie
Ryc.: Fabien Clairefond
Wszyscy ze wszystkimi robią sobie selfie i mówią do siebie per „ty”, bo tak należy? Nie, nie należy! – mówi na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów.
Nie jesteśmy premierami prezydentami, nie dysponujemy zapleczem, które nas ochroni – fotografujmy się wyłącznie z osobami, które znamy.
Nie jesteśmy na „ty” z osobami, których nie znamy. Nie zwracamy się w ten sposób do nieznanych… i nie przyzwalamy na takie zwracanie się do nas – pisze Mistewicz i tłumaczy – Odmawiam, gdy ktoś chce zrobić sobie ze mną zdjęcie. Nie jestem celebrytą, nie jestem aktorem ani piosenkarzem… Jeśli ktoś chce mieć dedykację w mojej książce – oczywiście nie ma problemu. Ale zdjęcie? Nie, przepraszam, ale nie. – I dodaje, że wyjątkiem mogą być tylko zdjęcia na własnych warunkach.
– Media społecznościowe zbyt często wymuszają bezmyślność, reaktywność, zbiorowe zachowania sprzeczne z intuicją. Dlatego – doradza prezes Instytutu Nowych Mediów – zawsze gdy mamy wątpliwości – stawiajmy na intuicję, ona nie zawodzi. Zaufajmy intuicji, nie autoryzujmy naszym przejściem na „ty” osób, których nie znamy.
„W starym świecie” takie zwracanie się do drugiej osoby oznacza dla wszystkich, którzy są tego świadkami, że osoby się znają, mają do siebie zaufanie, na swój sposób autoryzują tę osobę… – konkluduje Eryk Mistewicz.
Czytaj więcej >>>>
Dodaj komentarz