Paryż: 5 tys. policjantów zabezpieczy demonstrację “żółtych kamizelek”
Protesty na ulicach Paryża/Fot. Paweł Rozwód
Około 5 tys. policjantów będzie zabezpieczało kolejną manifestację nieformalnego ruchu “żółtych kamizelek”, która ma odbyć się w sobotę m.in. na Champs-Élysées (Polach Elizejskich) w Paryżu. W ubiegły weekend, na ulicach stolicy Francji, doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego. Dziś z przedstawicielami “żółtych kamizelek” ma rozmawiać premier Edouard Philippe. Protestują oni m.in. przeciw wysokim cenom paliwa, systemowi podatkowemu i warunkom pracy; domagają się ustąpienia prezydenta Emmanuela Macrona.
Francuskie media informują, że trudno wytypować oficjalnych przedstawicieli “żółtych kamizelek”, którzy mieliby rozmawiać z premierem. Edouard Philippe liczy, że dzięki piątkowemu spotkaniu, uda się obniżyć poziom emocji, podkreśla, że rząd jest gotów do dialogu. Część protestujących uważa, że w tym momencie rozmowy z premierem nie mają sensu, gdyż nie przyniosą żadnego realnego efektu, poza propagandowym. “Żółte kamizelki” w mediach społecznościowych wzywają do dalszego protestu. Członkowie ruchu, po wtorkowym spotkaniu z ministrem ekologii, zrównoważonego rozwoju i energetyki, François de Rugy, oświadczyli, że są “rozczarowani”.
Gilets jaunes: les accès aux Champs-Élysées seront filtrés samedi pic.twitter.com/v011yJDiNZ
— BFMTV (@BFMTV) November 30, 2018
Jak informuje PAP, “żółte kamizelki” od dwóch tygodni protestują i blokują drogi w całej Francji, wyrażając swój sprzeciw wobec podwyżek podatków od paliwa. Ta decyzja władz jest częścią polityki na rzecz ochrony środowiska rządu prezydenta Macrona.
We wtorkowym przemówieniu Macron w odpowiedzi na protesty zapowiedział przeprowadzenie „szeroko zakrojonych konsultacji terenowych na temat transformacji energetycznej”. Jak wyjaśniał, mają one skutkować wypracowaniem „rozwiązań” i sposobów wsparcia dla najbiedniejszych w procesie transformacji energetycznej. Konsultacjami ma zajmować się właśnie premier Philippe.
Szef rządu zapowiedział w środę, że od czwartku będzie prowadził rozmowy „ze wszystkimi ciałami pośredniczącymi, stowarzyszeniami, przedstawicielami samorządów i wszystkimi, którzy chcieliby przyjść i powiedzieć, jak sobie to wyobrażają”.
Podkreślił jednocześnie, że rząd nie wycofa się z zapowiedzi podniesienia podatku od paliwa od 1 stycznia 2019 roku i decyzję tę nazwał „rozsądną”. „Jeśli ceny wzrosną z przyczyn, na które nie mamy wpływu, nie będziemy wówczas nakładać dodatkowych podatków” – podkreślił Philippe.
Szef rządu wyjaśnił, że „co kwartał sprawdzany będzie poziom cen surowca i jeśli będą one tak wysokie”, może zostać wprowadzona korekta podatków. Mówił o tym we wtorek również prezydent Macron.
Przedstawiciele „żółtych kamizelek” już we wtorek odrzucili przemówienie szefa państwa i wezwali do kolejnej manifestacji w sobotę w Paryżu – podała PAP.
Dodaj komentarz