szukaj
Wyszukaj w serwisie


#Adwent2020 z #JP2, odc. 3 Kobiety w Ewangelii

Ks. Wiesław Gronowicz / ks. Tomasz Sokół / AH / 05.12.2020
pixabay.com
pixabay.com

Zapraszamy na 3. odcinek adwentowej serii przygotowywanej m.in. w oparciu o treść Listu Apostolskiego św. Jana Pawła II „Mulieris Dignitatem”, wydanego 15 sierpnia 1988 r. Poniżej rozważanie na II niedzielę Adwentu.

W Księdze Rodzaju – w stworzeniu kobiety – czytamy takie oto słowa: mężczyzna ją zobaczył i mówi – ta dopiero jest kością z moich kości, ciałem z mego ciała. I Pan Bóg dodaje: dlatego mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że są jednym ciałem (por. Rdz 2).


To jest początek stworzenia, plan Boga, spisany w księdze człowieczeństwa… mężczyzny i kobiety. Natomiast mówiąc o grzechu pierworodnym czytamy takie słowa, które Pan Bóg mówi do kobiety: obarczę cię niezmiernie wielkim trudem w twej brzemienności. W bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą. Najpierw mamy piękny początek stworzenia, a dalej upadek człowieka. Doświadczamy wciąż owego panowania, wtedy i do dzisiaj nad kobietą. Tak się przedstawia historia – „iluminacja”, oczywiście mówi się o okresie matriarchatów w historii ludzkości, ale to już się skończyło. Potem o patriarchach, a teraz znów ruchy feministyczne. To co można zauważyć, bo są tendencje by zająć miejsce panującego i dać mu odczuć, co to znaczy władza. I nikt nie ma ojca. A co Chrystus mówi? Chrystus mówi w Ewangelii: u was nie tak będzie, największy niech stanie się sługą wszystkich i Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby mu służono lecz aby służyć (Mt 20,28). Skupiamy się tylko na tym, że u nas nie tak będzie. A więc jak ma być? Kiedy faryzeusze i uczeni w piśmie chcieli skompromitować Pana Jezusa to zapytali Go o rozwód, na który Mojżesz pozwolił. Mówili: polecił dać list rozwodowy. A ty co o tym sądzisz? A Pan Jezus odpowiada bardzo prosto: uczynił to ze względu na zatwardziałość waszych serc, ale od początku tak nie było (por. Mt 19,1-9). Ustawodawstwo mojżeszowe funkcjonowało, ale Pan Jezus mówi, że myśl Boża zawarta w dziele stworzenia mężczyzny i kobiety nie przestała obowiązywać. I jest zawsze aktualna i do niej trzeba wracać. Myślę, że jest to zupełnie tak jak dziś, iż zaczyna się od tego: dlaczego Kościół nie chce się zgodzić na tzw. „nowe małżeństwa”. Przecież one są bardziej szczęśliwe niż pierwsze i tak dalej. Pozostawmy to w spokoju, bo nie o tym chcę mówić.

pixabay.com

Chrystus przyszedł by było tak jak na początku. By na nowo stworzyć świat, tylko inaczej, by naprawić człowieczą miłość poprzez miłość Bożą. By nauczyć innego spojrzenia na kobietę. Popatrzmy na stosunek Chrystusa do kobiet. Na kartach Ewangelii mamy liczną rzeszę kobiet. Popatrzmy, są one w różnym wieku i różnego stanu. Jedna z nich miała ducha niemocy, była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować (por. Łk 13,10-17). Pan Jezus ją uzdrawia. Uzdrawia również teściową Szymona Piotra, która leżała w gorączce (por. Mk 1,29-31). Inna była kobieta cierpiąca na krwotok. Tyle lat chodziła do lekarzy i nawet było tak, że każdy z daleka ją omijał bo dotyk powodował nieczystość, inna znów dotyka się w tłumie płaszcza Jezusa i zostaje uzdrowiona. A jej wiara zostanie pochwalona przez Pana (Łk 8,40-48). Następnie córka Jaira, która już zmarła, zostaje przywrócona do życia (por. Łk 8,49-56). A wdowa z Nain i jej syn jest na nowo przywrócony do życia. Dlaczego, bo w czasach Chrystusa kobieta nie była tylko i wyłącznie jako ta, która jest tylko żoną albo matką. Ale zawsze obok niej stoi mężczyzna. Sama właściwie ani nie była chroniona przez prawo ani nie miała żadnego prawa; stąd też, gdy jedyny syn umiera, skazuje swoją śmiercią właśnie matkę na żebractwo. Pan Jezus wychodzi naprzeciw tym problemom (por. Łk 7,11-17). A Kananejka, poganka, która potrafi wypowiedzieć, że i szczenięta potrafią się żywić się z stołów ich Panów (por. Mt 15,21-28). To wyraz głębokiej wiary. Chrystus ją przyjmuje i pomaga. Uzdrowione towarzyszą Chrystusowi i zajmują się tą grupą dwunastu. Kobieta pojawia się w przypowieściach o królestwie Bożym. Na przykład o zagubionej drachmie (Łk 15,8-10), o kwasie chlebowym (Łk 13,33), pannach mądrych i nierozsądnych (Mt 25,1-13). Nawet to jest ciekawe, że Pan Jezus potrafi zauważyć ubogą wdowę (Łk 21,1-4), która maleńki pieniążek wrzuca do skarbony, mówiąc że ona dała najwięcej. Bo ofiarowała całe swoje utrzymanie. Stawia kobietę za wzór. Bierze ją w obronę. Jan Paweł II mówi tak: Jego słowa, Jego czyny, wyrażają zawsze należny dla kobiety szacunek i cześć. A kobieta pochylona, uzdrowiona przez Jezusa zyskuje miano w ustach Chrystusa Pana jako „córka Abrahama”. Przecież Biblia nie mówi nic o kobiecie jako „córce Abrahama”. Jest tylko wyrażenie syn Abrahama. A stwierdzenie w czasie drogi krzyżowej córki jerozolimskie (Łk 23,26-32). To jest nowość na tle tamtejszych obyczajów.

Popatrzmy – Jan Paweł II mówi tak: odniesienie Jezusa do owych kobiet, które spotyka na drodze swego mesjańskiego posługiwania jest mocnym odzwierciedleniem odwiecznego zamysłu Boga, który stwarzając każdą z nich wybiera ją i miłuje w Chrystusie. Każda z nich przeto jest jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego. Każda dziedziczy od początku godność osoby jako kobiety. Popatrzmy jeszcze na szczególne spotkanie Chrystusa z jawnogrzesznicą. Zostaje zaproszony przez faryzeusza. Ta przychodzi na to spotkanie. Płacze, namaszcza stopy Chrystusowi, a wcześniej ociera je włosami. Reakcja faryzeusza: gdyby on był prorokiem… od razu osądził tę kobietę. Oczywiście Pan Jezus dał mu dobrą lekcje savoir-vivru, nie dałeś mi ani wody, żebym umył nogi, ręce. Nawet nie namaściłeś mi głowy, przecież tak by wypadało, takie były zwyczaje, a jednak tyś tego nie zrobił. Jezus mówi, odpuszczone są jej grzechy, bo wiele umiłowała (por. Łk 7,36-50). To jest jedna rzecz; druga, ta która zostaje pochwycona na cudzołóstwie. Mojżesz kazał nam takie kamienować, mówią faryzeusze. No to tak, jeśli jesteś taki doskonały, to rzucaj w nią kamieniem – mówi Jezus (J 8,1-11).

Pytacie się – co to jest grzech, to jest ta nasza relacja do Boga; więc, każdy zły uczynek jest uczynkiem niemoralnym, złym, ale jeżeli odnosimy go do Boga, to mamy jeszcze nową jakość. To jest grzech przeciwko Bogu, przeciwko Jego miłości, prawu. Dzisiaj oczywiście to pojęcie grzechu zostano jakoś zapomniane. Albo raczej się mówi: słabość, błąd, niezrozumienie. Dlatego, że z naszą wiarą jest coś nie tak. Bo przecież popełniłem go, nikt mnie nie widzi, nic się zatem nie stało, świat dalej istnieje. A tymczasem stało się, bośmy zniszczyli relację z Bogiem.

A zatem pierwsza rzecz: nauczyć się rozumienia czym jest grzech. A teraz ten dialog Chrystusa i kobiety: nikt cię nie potępił? Cóż miała powiedzieć wystraszona, jak ptak w klatce, mówi: nikt Panie; Jezus: wiec i ja cię nie potępiam. Od tej chwili nie grzesz. Chrystus przypomina, każda kobieta dziedziczy od początku godność osoby, właśnie tak, jako kobieta, czyli jest dana i zadana mężczyźnie – jak mówił św. Jan Paweł II. Dana i zadana mężczyźnie, to jest ważne, w ten sposób są odpowiedzialni, jedni za drugich. Tego rodzaju grzech nie jest tylko prywatnym grzechem kobiety, jest również grzechem mężczyzny. Skoro są pisani jedno drugiemu, to znaczy, są odpowiedzialni jedno za drugie. Tu jest ważna jedna sprawa, a mianowicie, umieć żyć dla kobiety. Możemy mieć spojrzenie urzeczowiające; Jezus mówi: kto by spojrzał pożądliwie na kobietę, już z nią z cudzołożył (por. Mt 5,27-32). Co to znaczy “spojrzenie urzeczowiające”? To jest traktowanie kobiety jako rzeczy: mówi się moja kobieta, jest do sprzątania, do mycia, jest do przyjemności, jest ozdobą mojego egoizmu, to co się we Francji mówi “sois belle et tais-toi”. Chce się z niej uczynić lalkę, najlepiej niech nie myśli, bo to dla niej za trudne. A przecież ona jest osobą, jest podmiotem nie przedmiotem. Mężczyzna jest wiec odpowiedzialny za kobietę, za godność kobiety, jej macierzyństwo, jej powołanie. Ważne jest tu również spojrzenie Chrystusowe, to znaczy podnoszące. Kiedy Chrystus spojrzał na człowieka grzesznego tamten zrozumiał swój grzech i chciał być inny. Podobnie mówią, że Jan Paweł II patrzył na człowieka i w jego spojrzeniu chciało być się zupełnie innym. Chciało się podnieść ze swojej małości, pyszności. Można sobie wyobrazić tę kobietę, która czeka na pierwsze uderzenie kamieniem. A On spojrzał spokojnie i zobaczył jej osobę, kobietę, nie rzecz.

Tak, trzeba się nauczyć takiego patrzenia na ludzi, na kobietę. Każda jest czyjąś żoną, matką, siostrą. W każdej można zobaczyć coś z piękna Maryi Niepokalanej. Trzeba odrzucić to, co proponują współczesne reklamy. Kobiety się ani nie sprzedaje, ani nie kupuje, a przecież do tego doszło. Można w tym miejscu powiedzieć o historii Mari Magdaleny, z której to Jezus wyrzucił 7 złych duchów (por. Mk 16,9). Spojrzenie Chrystusa sprawiło, że odkryła swoja godność, nauczyła się prawdziwej wielkości, jako kogoś, kto jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Tak przecież mówił Jan Paweł II: kiedy to człowiek został stworzony mężczyzną i kobietą, to kobieta została zawierzona mężczyźnie w swej kobiecej odmienności, także ze swym potencjalnym macierzyństwem. I również mężczyzna został zawierzony przez Stwórcę kobiecie, zostali zawierzeni wzajemnie, jedno drugiemu, jako osoby stworzone na obraz i podobieństwo Boga samego.

Można wiec przedrzeć się przez skorupę tego świata, który chce nam pokazać kobietę jako zabawkę w rękach mężczyzny i zobaczyć jej godność, jej świat, jej powołanie, jej bliskość. By nauczyć się tego, co sam Bóg zawarł w jej człowieczeństwie, tajemnicy, początku, kiedy to człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo. Warto wiec popatrzyć tymi oczyma, zobaczyć tu godność kobiety. Bo jedni i drudzy są stworzeni dla siebie. To są istnienia, byty, osoby komplementarne i jedni dzięki drugim stają się sobą według woli Boga.

Ks. Wiesław Gronowicz, autor

Poprzednie odcinki:

#Adwent2020 z #JP2, odc. 1 Godność kobiety i jej powołanie >>>

#Adwent2020 z #JP2, odc. 2 Nie jesteśmy bezdomni >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-10-04 23:15:12