szukaj
Wyszukaj w serwisie


Eblouissante Venise w Grand Palais

Jolanta Barełkowska / 09.11.2018
Fot. Jolanta Barełkowska
Fot. Jolanta Barełkowska

Z centrum Paryża przenosimy sie do XVIII- wiecznej Wenecji w której tworzyli najwspanialsi kompozytorzy jak Antonio Vivaldi oraz gdzie powstały słynne „weduty” – widoki miasta Canalletta oraz Guardi. Polityka przyczyniła eis do tego, że prosperity miasta osłabło i artyści wyruszyli w świat za chlebem. Wyjechali nad Tamizę, do Drezna i do Warszawy gdzie kontynuowali prace – obrazy znajdujące się dzisiaj w najbardziej prestiżowych muzeach m.in. w kolekcji brytyjskiej królowej Elżbiety II.


Zwiedzając wystawę prezentowaną aż do 21 stycznia 2019 r. trafimy na nazwisko Wenecjanina z urodzenia, a warszawianina z wyboru, Bernardo Bellotto zwanego Canalettem. Jego grawiury niestety nie przedstawiają ani Wenecji ani Warszawy, tylko Drezno, gdzie zatrzymał się w drodze do carycy Katarzyny II. Nad Labą tworzył na zamówienie polskiego króla z dynastii saskiej. Stamtąd trafił „pod skrzydła” następnego monarchy, Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Canalletto nigdy nie dojechał do Saint Petersburga. Korzystając z zaproszenia polskiego króla, wielkiego mecenasa sztuki zatrzymał się z rodziną w Warszawie, gdzie namalował najpiękniejsze panoramy naszej stolicy. Nad Wisłą mieszkał przez 13 lat. W Warszawie zakończył życie, o czym świadczą podpisy pod rycinami w paryskim Grand Palais.

 

 

Jolanta Barełkowska
Fot:autorka/ JB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-22 00:15:13