Problem poświęcenia życia za wspólnotę
W rozmowie z portalem polskiFR o patriotyzmie mówi Bronisław Wildstein (ur. 1952) – znany publicysta, dziennikarz, pisarz, w latach 2006–2007 prezes zarządu Telewizji Polskiej, Kawaler Orderu Orła Białego; w okresie studiów działacz antykomunistyczny, jeden z założycieli Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS) w Krakowie – w maju 1977 (po zabójstwie przez milicję studenta Stanisława Pyjasa) i współtwórca Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS) w Krakowie, współpracował z Komitetem Obrony Robotników (KOR).
Definicja patriotyzmu
– Nie zastanawiałem się nigdy nad definicją patriotyzmu, bo to jest dla mnie sprawa tak oczywiste… I jak zwykle bywa ze sprawami oczywistymi, nie zastanawiamy się nad nimi. Patriotyzm to jest lojalność. Lojalność wobec wspólnoty, która mnie kształtuje, w której funkcjonuję. Poczucie tego, że od niej zależę i że mam w związku z tym zobowiązania wobec tej wspólnoty ludzi.
Patriotyzm dzisiaj
– Bajki o tym opowiadają tylko ludzie, którzy chcą mieć poczucie tego, że żyją w jakimś wyjątkowym czasie, który wymaga na nowo definicji pojęć. Nic podobnego. Oczywiście w różnych warunkach patriotyzm przejawia się rozmaicie, ale on ma zawsze swój codzienny wymiar, jest prawdą tego, że mam zawsze obowiązek zachowywać się przyzwoicie wobec ludzi, nie naruszać reguł, które sobie nawzajem stworzyliśmy.
A w sytuacjach bardzo trudnych, skrajnych… pojawia się problem, który często budzi kontrowersje – problem poświęcenia życia za wspólnotę. To jest rzecz fundamentalna, o której trzeba pamiętać. To znaczy, jeśli jako człowiek jestem ukształtowany dzięki kulturze, która ma swoje narodowe wcielenie – tradycję, określone formy funkcjonowania, obyczaje… Coś co zostało nazwane przez Maxa Webera wspólnotą losów, to znaczy że człowiek jest świadomy, że zdaje sobie sprawę jak bardzo jest zależny od tej wspólnoty. W związku z tym jest wobec niej zobowiązany – aż do tego fundamentalnego zaryzykowania własnym życiem, bo inaczej to nie byłaby żadna wspólnota, to byłby kontrakt. A tak to jest to coś dużo głębszego, co stanowi o mojej tożsamości, kształtuje mnie na różnych poziomach, również tym narodowym.
Naród mnie określa, a w związku z tym broniąc swojej tożsamości powinienem być zdolny podjąć największe nawet ryzyko, jeżeli jest to niezbędne. W każdym razie muszę mieć świadomość, że iluś ludzi poświęcało się już na rzecz tej wspólnoty, że ona istnieje dzięki ofiarom. To wszystko mnie zobowiązuje.
Cały wywiad z Bronisławem Wildsteinem, w którym mówi m.in. o swoich francuskich niepokojach, o współczesnym totalitaryzmie, buncie narodów, a nawet przereklamowanej masonerii i nostalgii za tradycyjnymi mediami na portalu polskiFr.fr wkrótce
Dodaj komentarz