Co wspólnego miał pierwszy francuski papież z pierwszą nocą sylwestrową?
Papież Sylwester II i zabawa sylwestrowa, fot. wikimedia, Pixabay.com
31 grudnia jednoznacznie kojarzy nam się z nocą sylwestrową. Traktujemy to jako coś absolutnie oczywistego. Tymczasem nie zawsze tak było. Początków tzw. sylwestra w bardziej współczesnym rozumieniu musimy szukać nieco ponad 1000 lat temu. Ciekawe, że z pierwszym sylwestrem związany był pierwszy w historii francuski papież.
Starożytni Grecy świętowali tzw. Dionizje, w trakcie których oddawali cześć Dionizosowi. Było to święto wypełnione dziką radością i kultem płodności. Z czasem (mniej więcej od 600 r. p.n.e.) w Grecji nowy rok zaczęto utożsamiać z niemowlęciem. W trakcie Dionizji odbywały się procesje z koszykami, w których znajdowały się niemowlęta – symbol odrodzonej płodności. Wiemy, że Egipcjanie również kojarzyli nowy rok z małym dzieciątkiem. Rzecz jasna także inne kultury starożytne, na przykład babilońska i celtycka, w szczególny sposób świętowały nadejście nowego roku. Niektórzy już w tych starożytnych wierzeniach dopatrują się początków współczesnego sylwestra, ale generalnie rzecz ujmując to jeszcze trochę za wcześnie.
W starożytnej Grecji żyła również wieszczka Sybilla. Niektórzy utożsamiają ją z królową Saby, o której mówi Biblia. W tym momencie mniejsza o to, kim ta osoba była; w każdym razie w średniowieczu wierzono w jedną z jej przepowiedni – otóż w 1000 r. n.e. miał nastąpić koniec świata za sprawą tzw. smoka laterańskiego. Wertując kolejne karty dziejów docieramy do IV w. n.e., a konkretnie roku 317 i pontyfikatu papieża Sylwestra I. To właśnie ów papież w podziemiach katedry na Lateranie, którą poświecił, miał zamknąć tajemniczego smoka o imieniu Lewiatan. Zanim go zamknął, wcześniej go pokonał. Co ciekawe, w 1000 r. papieżem był znów duchowny o imieniu Sylwester; tym razem Sylwester II. Rzesze ludzi spodziewały się, że to właśnie ten pierwszy w historii francuski papież będzie tym, który uwolni bestię z lochów i w ten sposób dokona się zagłada świata przepowiedziana przez Sybillę. W podobnym duchu interpretowano również zapiski z Apokalipsy, na których podstawie wnioskowano, że po 1000 latach chrześcijaństwa bestia zostanie uwolniona i dokona zagłady świata, a potem nastąpi sąd ostateczny. Dla nas Polaków dodatkową ciekawostką jest też to, że właśnie Sylwester II kanonizował Wojciecha biskupa i ustanowił jego przyrodniego brata Radzima Gaudentego pierwszym arcybiskupem Gniezna.
31 grudnia 999 r. był zatem dniem pełnym grozy i trwogi. Ludzie masowo wychodzili na ulice. Doszło nawet do tego, że wielu ludzi zmarło z przerażenia, a niektórzy wykazywali oznaki obłędu. W końcu nastał 1 stycznia 1000 r. Świat zamarł… I nic się nie stało. Niepewność i strach szybko ustąpiły miejsca euforii. Zatrwożeni dotąd ludzie spontanicznie zaczęli tańczyć i śpiewać wniebogłosy. Powszechnie uważano, że świat został uratowany, a duże zasługi w tym względzie przypisywano papieżowi Sylwestrowi II, którego wiara miała uchronić ludzkość przed unicestwieniem. Ojciec Święty po raz pierwszy z tej okazji udzielił specjalnego błogosławieństwa “Urbi et Orbi”(“Miastu (Rzymowi) i światu”), które jest udzielane po dziś dzień z wyjątkowych okazji. Odtąd 31 grudnia w Kościele katolickim jest obchodzony jako dzień św. Sylwestra I. No właśnie – warto pamiętać, że czci się św. Sylwestra I, a nie Sylwestra II. Jest to dzień śmierci papieża Sylwestra I, który zakończył żywot 31 grudnia 335 r. Dodajmy jeszcze, że łacińskie imię Silvestris oznacza człowieka dzikiego, żyjącego w lesie. Ciekawostką może być też fakt, że to papież Sylwester I w roku 326 poświęcił pierwszą bazylikę św. Piotra w Watykanie.
Do Polski sylwester przywędrował mniej więcej w XIX w. z Europy Zachodniej. Na początku świętowali go bogatsi ludzie. Tradycją stało się z tej okazji picie węgierskiego tokaja. Biedniejsi świętowali sylwestra biorąc udział w polowaniach, strzelając z batów, składając życzenia i spędzając czas z rodziną.
Taka jest zatem historia sylwestra w pigułce.
W tekście wykorzystani informacje z: sylwestrowo.pl, zw.com.pl, polskatimes.pl
Dodaj komentarz