Anka Wandzel i „Sztuka przetrwania”: gdy natura chroni człowieka

fot. Katarzyna Stańko / Polskifr.fr
Paryż, Librairie Polonaise, 14 października 2025 – w sali przy Boulevard Saint-Germain panowała cisza skupienia, przerywana tylko szelestem kartek i śmiechem autorki. Wieczór z Anką Wandzel, antropolożką i eseistką, miał w sobie coś z rozmowy o przyszłości po końcu świata. Jej książka „Sztuka przetrwania” jest opisem jednego z nurtów w polskiej sztuce: ekologii rozumianej jako wspólnota ludzi, roślin i ruin.
„Nagle znalazłam się sama z płaczącym dzieckiem w nosidle na ulicach zamkniętego miasta, gdzie żywe okazały się tylko rośliny” – wspominała czasy lockdownu w Warszawie Wandzel. W jej głosie brzmiała czułość, ale i ironia. Pandemia, utrata pierwszej ciąży i samotne początki macierzyństwa stały się dla niej punktem wyjścia do innego rozumienia natury: nie jako tła, lecz jako sprzymierzeńca człowieka.
„Dowiedziałam się, że koniczyna działa jak naturalne źródło nawozu, a niektóre rośliny potrafią wytworzyć napęd z powietrza. I wtedy pomyślałam, że źle rozumiałam sztukę środowiskową – że chciałabym się dowiedzieć nie tylko, jak artystki ją wymyśliły, ale też jak rośliny ją przerobiły po swojemu.”
Sztuka, która oddycha i pracuje po godzinach
„Sztuka przetrwania” to zbiór esejów o artystkach, botaniczkach, techniczkach i inżynierach – o tych, którzy na co dzień nie trafiają na afisze. „Każdy orze jak może” – mówiła Wandzel, wspominając pracę na zapleczu warszawskich instytucji kultury. „Wszyscy zawalają noce przed wernisażem, przenoszą rzeźby, montują wystawy, przekonują kogoś o wypożyczenie za wódkę. Sztuka to nie tylko artyści – to cały ekosystem ludzi i materii”.
Ta perspektywa pozwala jej zrozumieć sztukę nie jako wytwór geniuszu, lecz rezultat współpracy i troski. To dlatego, jak przyznaje, podczas pisania czytała… kryminały. „Chciałam, żeby książka miała rytm śledztwa – żeby czytelnik dowiadywał się, jak naprawdę powstaje sztuka, kto ją podtrzymuje przy życiu, kto ratuje ją przed upadkiem”.
Korzenie polskiej ekologii
Wandzel z pasją mówiła o genealogii polskiej sztuki środowiskowej. Jej zdaniem, w Polsce temat zmian klimatycznych ma szczególną głębię historyczną. „Polska jest żyzną glebą dla sztuki o końcu świata, bo ten koniec już raz tu nastąpił. Po wojnie, wśród gruzów, pojawiały się samosiejki pomidorów, cykoria, brzozy, które próbowały przeżyć w szczelinach ruin”.
Artystki, które współpracują z naturą
Podczas spotkania w Paryżu Wandzel opowiadała też o bohaterkach swoich esejów – m.in. Teresie Murak, Joannie Rajkowskiej czy Dianie Lelonek. Murak – jak przypomniała – „zasiewała swoje ubrania rzeżuchą w akademickiej łazience, chcąc wrócić do doświadczenia ciała i gleby”. Rajkowska z kolei „stworzyła świat po katastrofie, w którym to rośliny otaczają nas opieką”.
Wandzel przywołała też techniczne i logistyczne kulisy takich projektów, jak: wysuszanie setek korzeni, walka z wilgocią i z biurokracją, strażak, który prawie zamknął wystawę w warszawskiej galerii „Zachęta” z powodu zagrożenia pożarowego. „Wszystko to jest częścią tego, co nazywam sztuką przetrwania – zdolnością improwizacji, współpracy, ciągłego zaczynania od nowa”.
W książce Wandzel powraca do postaci takich jak Roman Kobendza, botanik, który w latach 50. pisał o konieczności zrównoważonego kontaktu człowieka z przyrodą – zanim słowo „ekologia” trafiło do politycznych haseł. Dla autorki to właśnie on jest jednym z pierwszych polskich „artystów przetrwania”.
Sztuka przetrwania jako ekologia opieki
W centrum refleksji Wandzel nie stoi katastrofa, lecz troska. „Nie wierzę w ekologię, która mówi językiem końca. Interesuje mnie ta, która mówi językiem opieki” – podkreśliła. Dla niej sztuka przetrwania to nie heroizm, ale codzienność: podlewanie, naprawianie, osłanianie przed wiatrem.
W tym sensie jej książka jest portretem wspólnoty złożonej z ludzi, mchów i owadów – z tych, którzy mimo chaosu podtrzymują świat w ruchu. Jak mówiła: „Sztuka przetrwania to natura, która chroni człowieka, nawet wtedy, gdy człowiek zapomina, jak się chronić sam”.
Paryski wieczór, polski kontekst
Paryska prezentacja książki odbyła się w ramach cyklu „Fini, le patriarcocène?” zorganizowanego przez Agnieszkę Żuk, polską literaturoznawczynię, autorkę i tłumaczkę, mieszkającą w Paryżu. Rozmowa – balansująca między antropologią, literaturą i humorem – pokazała, że „Sztuka przetrwania” to nie tylko esej o sztuce, lecz o kulturze życia w czasach kryzysu.
Nie było rytuałów, nie było performansu. Była rozmowa o tym, jak sztuka współczesna – poprzez rośliny, kobiety i cienie muzealnych zapleczy – uczy nas oddychać razem z naturą, zamiast z nią walczyć.
W książce Anki Wandzel sztuka nie jest ucieczką od rzeczywistości, ale formą życia z nią. „Sztuka przetrwania” to nie podręcznik ekologii. To opowieść o tym, że nawet w świecie po końcu świata można wciąż coś ocalić – choćby wzajemną uwagę.
Księgarnia Polska w Paryżu
Księgarnia Polska w Paryżu (Librairie Polonaise de Paris), mieszcząca się przy 123 Boulevard Saint-Germain, to jedna z najstarszych i najważniejszych instytucji polskiej kultury we Francji. Założona w 1833 roku przez księgarza i wydawcę Aleksandra Jełowickiego, była centrum życia emigracji po powstaniu listopadowym. To właśnie tu drukowano pierwsze wydania dzieł Mickiewicza, Słowackiego i Norwida.
Po II wojnie światowej księgarnia stała się miejscem spotkań polskiej inteligencji na uchodźstwie – od Jerzego Giedroycia po Czesława Miłosza. Dziś, prowadzona przez Towarzystwo Historyczno-Literackie i współpracująca z Instytutem Polskim w Paryżu, łączy tradycję emigracyjnego ośrodka z funkcją współczesnego centrum debaty o kulturze i literaturze polskiej w Europie.
Kilka słów samej Ance Wandzel
Anka Wandzel – antropolożka, eseistka, członkini spółdzielczej farmy MOST pod Warszawą. Ukończyła Instytut Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie również wykładała. Publikuje eseje o kulturze, środowisku i pracy opiekuńczej m.in. w „Znaku”, „Dwutygodniku”, „Przekroju” i „OKO.press”. Jej książka „Sztuka przetrwania” (L’art de la survie, wyd. Karakter, 2025) to zbiór esejów o współczesnej polskiej sztuce ekologicznej i o pracy kobiet – artystek, botaniczek i opiekunek – które tworzą w czasach klimatycznego i społecznego kryzysu. Wandzel mieszka w Warszawie.
Zdjęcia: Katarzyna Stańko / Polskifr.fr







czytaj też: >>> Powstaje nowa „Lalka” (zdjęcia z planu filmowego) <<<
Dodaj komentarz