Macron wezwał Netanjahu do zakończenia wojny w Strefie Gazy

fot. pixabay.com

Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał w niedzielę premiera Izraela Benjamina Netanjahu do „wstrzymania ataków na Strefę Gazy i powrotu do zawieszenia broni, które musi też zaakceptować Hamas”. Francuski prezydent podkreślił, że pomoc humanitarna dla Strefy Gazy musi zostać natychmiast odblokowana.

„Dla Francji priorytetem pozostaje uwolnienie wszystkich zakładników oraz bezpieczeństwo Izraela” – zapewnił Macron we wpisie na portalu X po tym, gdy w niedzielę wieczorem rozmawiał telefonicznie z premierem Netanjahu.

Francuski przywódca dodał, że jego kraj będzie kontynuować prace nad arabskim planem odbudowy Strefy Gazy, a „jakiekolwiek przymusowe przesiedlenia lub aneksja” byłyby sprzeczne z szansą na rozwiązanie dwupaństwowe, czyli stworzenie obok Izraela niepodległej Palestyny. Macron podkreślił, że rozwiązanie dwupaństwowe „jest jedyną drogą do pokoju i bezpieczeństwa dla obu narodów”.

Macron zaapelował też do Izraela o ścisłe przestrzeganie rozejmu w walkach z Hezbollahem w Libanie, w tym całkowite wycofanie się wojsk izraelskich z południa tego państwa.

Prezydent Francji dodał, że rozmawiał z Netanjahu również o stabilizacji w Syrii i przywróceniu temu państwa „pełnej suwerenności”.

Izrael wznowił ataki na Strefę Gazy 18 marca, zaznaczając, że to reakcja na odrzucanie przez Hamas kolejnych propozycji przedłużenia zawartego w styczniu rozejmu.

Izraelski rząd naciskał na przedłużenie wstępnej fazy zawieszenia broni w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników i obietnicę wynegocjowania trwałego rozejmu w przyszłości. Hamas chciał, by zwolnienie porwanych wiązało się z wdrożeniem drugiego etapu i gwarancją zakończenia wojny, jak przewidywał pierwotny harmonogram.

By zwiększyć presję na Hamas, Izrael jeszcze przed wznowieniem walk wstrzymał dostawy pomocy humanitarnej i elektryczności.

W nowych izraelskich nalotach zginęło już prawie tysiąc Palestyńczyków – poinformowało ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.

W Libanie od listopada obowiązuje rozejm, który zakończył wojnę Izraela z Hezbollahem. Izrael wbrew zapisom umowy wciąż utrzymuje wojska w kilku przygranicznych posterunkach w południowym Libanie. Lotnictwo tego kraju wielokrotnie atakowało też cele w Libanie, zastrzegając, że uderzenia były wymierzone w naruszające rozejm jednostki Hezbollahu.

W piątek Izrael przeprowadził pierwsze od czasu zawarcia w listopadzie 2024 r. rozejmu naloty na stolicę Libanu, Bejrut. Była to reakcja na wcześniejszy ostrzał rakietowy północy Izraela z terytorium Libanu. Hezbollah twierdzi, że nie miał nic wspólnego z tymi atakami.

Izraelskie lotnictwo prowadzi też regularne naloty na cele militarne w Syrii, uznając, że nowe władze tego kraju zagrażają jego bezpieczeństwu. Po obaleniu w grudniu 2024 r. reżimu Baszara al-Asada Izrael zajął strefę buforową wokół Wzgórz Golan.

źródło: PAP

 

czytaj też: >>> Brzeszczanie uczcili pamięć francuskich Żydów <<<