Brytyjsko-polsko-amerykański film z Cezarem w Paryżu


Jonathan Glazer, fot. Autorstwa Raph_PH - ZoneIntrestBFILFF121023 (7 of 31), CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=145089633
W paryskiej sali koncertowej Olympia wręczono w piątek wieczorem Cezary – najbardziej prestiżowe nagrody filmowe we Francji. Za najlepszy film jury uznało „Emilię Perez” – koprodukcję francusko-amerykańsko-meksykańską, która ma także 12 nominacji do Oscarów. Cezarem dla najlepszego filmu zagranicznego uhonorowano brytyjsko-polsko-amerykański film „Strefa interesów” w reżyserii Jonathana Glazera, doceniony w 2024 roku dwoma Oscarami.
Jubileuszową, 50. edycję Cezarów uświetniła swoją obecnością legenda francuskiego kina Catherine Deneuve, która na początku uroczystości zadedykowała ją Ukrainie i pojawiła się na scenie z broszką w barwach ukraińskich.
„Emilia Perez” to połączenie mrocznego kryminału z telenowelą, a przy tym fajerwerk wizualno-muzyczny. Bezwzględny szef meksykańskiego kartelu wynajmuje prawniczkę, która ma mu pomóc w sfingowaniu własnej śmierci i w rozpoczęciu nowego życia jako kobieta – po korekcie płci. Film zdobył dotąd ponad sto nagród na całym świecie, w tym tak prestiżowe, jak BAFTA i Złote Globy. Był też jednak krytykowany za sposób traktowania tematu wojen narkotykowych, a odtwórczyni głównej roli, transpłciowej aktorce Karli Sofii Gascon wypomniano jej komentarze na temat islamu w mediach społecznościowych.
„Emilia Perez” była wśród faworytów tegorocznych Cezarów – film nominowany był w 12 kategoriach. Zdobył siedem statuetek, w tym za reżyserię dla Jacquesa Audiarda, a także za: najlepszy scenariusz adaptowany, efekty wizualne, zdjęcia, dźwięk i muzykę.
Drugi z tegorocznych faworytów, „Hrabia Monte Christo” – widowiskowa i nowatorska adaptacja powieści Aleksandra Dumasa, która ściągnęła do kin we Francji ponad 9 mln widzów – nominowany był w 14 kategoriach. Zdobył jednak tylko dwie nagrody: za kostiumy i dekoracje. Znacznie mniej nagród niż się spodziewano zdobył także trzeci faworyt i przebój kinowy – “Miłość do utraty tchu”. Nominowany był w 13 kategoriach, a Cezara otrzymał za drugoplanową rolę męską (aktor Alain Chabat).
Przed ceremonią komentatorzy nie wykluczali, że nagrodzone zostaną filmy z mniejszą liczbą nominacji. Zgodnie z tymi prognozami, jury doceniło „Historię Sulejmana” (reż. Boris Lojkine) – film o dwóch dniach z życia młodego Gwinejczyka. Czekając na procedurę azylu, Sulejman pracuje w Paryżu jako kurier rowerowy. W kategorii debiutu aktorskiego uhonorowany Cezarem został odtwórca głównej roli w tym filmie – Abou Sangare, który w chwili wejścia filmu do kin sam nie miał uregulowanego pobytu we Francji. Film zdobył także statuetki w kategoriach: montaż, scenariusz oryginalny, najlepsza drugoplanowa rola kobieca (dla aktorki Niny Meurisse).
Za najlepszą rolę męską jury uznało kreację Karima Leklou w filmie „Le roman de Jim”, a wśród aktorek nagrodzona została Hafsia Merzi, odtwórczyni głównej roli w filmie “Borgo”.
Za najlepszy film krótkometrażowy jury uznało zaledwie kilkunastominutowy film „Człowiek, który nie potrafił milczeć” (reż. Nebojsza Slijepczević), inspirowany wydarzeniami w Bośni i Hercegowinie podczas wojny w byłej Jugosławii.
Honorowego Cezara otrzymali: amerykańska aktorka Julia Roberts i francuski reżyser filmowy pochodzenia greckiego Costa-Gavras. Na początku ceremonii złożono hołd zmarłemu w 2024 roku Alainowi Delonowi.
źródło: PAP
czytaj też: >>> Cezary 2024 w Paryżu: „Anatomia upadku” ze statuetką dla najlepszego filmu <<<
Dodaj komentarz