szukaj
Wyszukaj w serwisie


Pożar Notre-Dame konferencją wielkopostną dla Francji, Unii Europejskiej i świata

Ks. Krystian Gawron / 17.04.2019
fot. PR / polskiFR
fot. PR / polskiFR

Wielki Poniedziałek 15 kwietnia 2019 wejdzie się w historię katedry Notre-Dame z wyjątkową symboliką: dla Paryża, Francji, Europy i dla całego świata. O ile zamach na wieżowce World Trade Center w USA był «zamachem na demokrację», a zamach na Jana-Pawła II – «za-machem na sumienie ludzkości», to pożar katedry Notre-Dame można porównać do «zawału serca matki». Katedra Notre-Dame w Paryżu zawsze ogniskowała bowiem myśli, serca i aspiracje wszystkich Francuzów, i to do tego stopnia, że oszczędzały ją nawet największe burze historii: wojny, powstania, rewolucja, I i II wojna światowa.


Z tym miejscem identyfikuje się każdy Francuz bez względu na swoje przekonania. W ciągu wieków geniusz ludzki (architektów, malarzy, muzyków, artystów, mistyków, pisarzy, poetów) tutaj synchronizował dusze narodu i kładł je u stóp ołtarza, żeby oddać hołd «temu kawałkowi chleba, który po konsekracji staje się Żyjącym Jezusem Chrystusem» (Arcybiskup Paryża Michel Aupetit). Do tej Katedry przybywali: królowie, prezydenci, papieże. Św. Jan-Paweł II był w niej dwukrotnie i podkreślił, że «Francja była wychowawczynią ludów i narodów świata». Nie dziw zatem, że to miejsce rok rocznie odwiedza około 15 milionów ludzi z całego świata. Katedra Notre-Dame jest czytelnym i trwałym świadkiem europejskiej chrześcijańskiej tożsamości.

Drżały serca na straszny widok płonącej Katedry tak jak drżą serca dzieci, kiedy zawał serca uderza matkę rodziny. Wyrazem tego był wzruszający widok ludzi (nie tylko Francuzów), którzy spontanicznie klękali nad brzegiem Sekwany, na chodnikach, na placach i na ulicach wznosząc ręce we wspólnej modlitwie, kiedy strażacy robili co mogli, by tylko ocalić ich skarb. Tak, «człowiek z ulicy» lepiej wyczuwał o co tu chodzi; lepiej niż media, bo te więcej uwagi poświęcały sprawom technicznym, walącej się wieży-iglicy na dachu katedry, ekranowi i wywiadom z ludźmi wielkiej polityki. A i te media zostały głęboko osadzone w zadumę, kiedy nad zgliszczami i wznoszącym się jeszcze dymem zwalonego na posadzkę dachu, pojawił się nazajutrz jaśniejący w blasku słońca i reflektorów złoty krzyż nadal wiszący nad ołtarzem! Jakim cudem nie spadł mimo zarywającego się dachu? Jakim też cudem, figura Matki Bożej Notre-Dame pozostała na swoim miejscu – także zupełnie nietknięta?! W Wielkii Piątek Francuzi śpiewają na cześć Krzyża: «Victoire – tu regnera! Victoire – tu nous sauvera» (Zwycięstwo – tu zwyciężysz! Zwycięstwo – ty nas ocalisz!).

Środkowa wieża katedry Notre Dame uległa zawaleniu fot. PR/ polskiFR

Pożar Katedry Notre-Dame – z dopustu Bożej Opatrzności – pozostanie mocną i dosadną (z przestrogą) konferencją wielkopostną dla Francji, dla Unii Europejskiej i dla świata, który – upajając się tzw. «wolnością ekspresji» – wciąż chce eliminować krzyż i Boga: z praw, ze sumień i z życia ludzi. W roku 2018 odnotowano we Francji ponad 200 profanacji katolickich kaplic, kościołów, cmentarzy, pomników religijnych – przy zasadniczym milczeniu mediów! Abp Paryża Michel Aupetit we wspomnianym wywiadzie powiedział: «Nasze arcydzieło – budowla Katedry – doznała wielkiej szkody, ale Kościół – Wspólnota Wierzących – z pewnością wyjdzie z tego doświadczenia – chociaż wstrząśnięta – to jednak umocniona». Uważam, że chodzi tutaj o wyjątkową rekolekcyjną epiklezę – o wylanie Ducha Świętego. Pożar Katedry wstrząsnął bowiem duszą wszystkich Francuzów, także tych, którzy w nic już nie wierzyli.

Kaplica Polska w Notre-Dame/Fot. polskiFR

Jak na Golgocie, Matka Boża stała u stóp krzyża, tak i w Katedrze Notre-Dame, wobec jaśniejącego Krzyża nietknięta pozostała figura Matki Bożej Notre-Dame. Wielki symbol! Dodam, że 1-go grudnia 2018 r. w katedrze Notre-Dame została zainaugurowana «Kaplica Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Polski», gdzie umieszczono relikwie Św. Jana-Pawła II. Tak rodacy znad Sekwany i z całej Francji wyrazili swoją wdzięczność na stulecie Odzyskania Niepodległości. Wszak nasza niepodległość była zadekretowana przy tzw. «Traktacie Wersalskim» – więc we Francji. Dowiadujemy się, że pożar Katedry nie zniszczył ani Ikony Matki Bożej Częstochowskiej, ani relikwii Polskiego Papieża i że pomnik Jana-Pawła II też nie doznał żadnego uszczerbku.

Ileż racji miał Sługa Boży Prymas Tysiąclecia, Kardynał Stefan Wyszyński, który w naszą polską pobożność wprowadził śpiew Apelu Jasnogórskiego: «Maryjo, Królowo Polski! Jestem przy Tobie! Pamiętam! Jestem przy Tobie! Czuwam!» Czuwajmy zatem w wyborach sumienia.

Ks. dr Krystian Gawron – Wicerektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-22 00:15:13