Odnalazła się Amalka – pies, którego szukano na podparyskim lotnisku
fot. pixabay.com
Pies o imieniu Amalka, który uciekł z ładowni samolotu i zagubił się na terenie lotniska Charles de Gaulle pod Paryżem, odnalazł się po dziewięciu dniach poszukiwań. O ich szczęśliwym zakończeniu powiadomiła w czwartek właścicielka czworonoga i linie lotnicze Air France.
Amalka, która wydostała się z klatki w luku bagażowym i uciekła przy lądowaniu 19 listopada, odnalazła się w czwartek rano w sąsiadującej z lotniskiem miejscowości Dammartin-en-Goele. Już wcześniej spostrzeżono, że opuściła teren należący do portem lotniczego, ale nie udawało się do niej zbliżyć. Amalka pojawiała się i znikała, również w innych miejscowościach w okolicy.
Tym razem próba zakończyła się powodzeniem. „Amalka zdołała, nie wiemy jak, wejść do zamkniętego parku w Dammartin-en-Goële” – powiedziała Manuela Vidal z organizacji Cats in the Air. Organizacja ta wraz z innymi ochotnikami włączyła się do poszukiwań psa, odpowiadając na apel o pomoc ogłoszony przez właścicielkę Amalki – 29-letnią Miszę pochodzącą z Czech.
W czwartek rano jeden z mieszkańców, który przez poprzednie dni obchodził okolicę, wyśledził psa. Dzięki pomocy wyspecjalizowanej firmy i dwóch pracowników urzędu miejskiego zwabił Amalkę do specjalnej klatki.
Wcześniej użyto drona należącego do żandarmerii, by w ten sposób wypatrzeć Amalkę na rozległym terenie lotniska, i zamknięto dwa pasy, bez szkody dla ruchu samolotów. Zwierzę było jednak na tyle wystraszone, że nie pozwoliło się zbliżyć nawet właścicielce.
Pies jest wychudzony i będzie jeszcze zbadany przez weterynarza.
Amalka nie jest zwykłym psem – Misza cierpi na ADHD i zwierzę jest jej potrzebne w terapii. W najbliższych dniach udadzą się w dalszą podróż samolotem, ale tym razem Amalka będzie mogła lecieć w kabinie.
źródło: PAP
Dodaj komentarz