szukaj
Wyszukaj w serwisie


Francuska prasa gani prezydenta za zwłokę w wyborze premiera

AH / 04.09.2024
fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Francuskie dzienniki „Le Figaro” i „L’Opinion” w artykułach redakcyjnych w środę krytykują prezydenta Emmanuela Macrona za to, że nie wyznaczył dotąd premiera. Przedłużające się konsultacje „L’Opinion” porównuje do powtarzania do znudzenia tego samego żartu.


W ten sposób gazeta komentuje fakt, że pojawiają się coraz to nowe nazwiska pretendentów do stanowiska premiera. „Czy jest zabawne słyszeć czy widzieć, jak rozgrywają się przed nami te same sceny według tego samego scenariusza?” – pyta.

Ocenia, że Francuzi coraz mocniej krytykują klasę polityczną „za brak rezultatów i niezdolność do oceny rzeczywistości”.

„Pięćdziesiąt dni po drugiej turze wyborów parlamentarnych Francuzi znoszą to wprawiające w konsternację widowisko” – pisze „Le Figaro”, dodając, że jest to spektakl „władzy, która skurczyła się i zagmatwała, lecz wciąż marzy, że jest Machiavellim”.

Zdaniem dziennika należy „przeciąć węzeł”, czyli odpowiedzieć na pytanie, czy „szef państwa rzeczywiście uznał klęskę” swojego obozu w wyborach parlamentarnych i czy „przyswoił sobie równanie z 2024 roku”, polegające na tym, że „trzy hermetyczne części trzecie nie staną się nigdy połową”. Chodzi o podzielony między trzy siły polityczne parlament, w którym żadna partia nie ma większości (ponad połowy mandatów) pozwalającej na samodzielne rządzenie.

Drugim „węzłem, który należy przeciąć”, jest odpowiedź na pytanie, czy prezydent „jest gotów oddać rząd, budżet i politykę w ręce inne niż własne” – ocenia “Le Figaro”.

„Jeśli odpowiedź brzmi +tak+, to Emmanuel Macron myśli o rozwiązaniu politycznym (wyborze premiera reprezentującego którąś z partii – PAP). Jeśli jest odwrotnie i nie chce on niczego utracić, to przewiduje rozwiązanie +techniczne+, czyli (wyznaczenie na premiera – PAP) wysokiej rangi urzędnika, transparentnego i posłusznego”. Jednak wtedy – przypomina „Le Figaro” – “arytmetyka brutalnie kładzie kres marzeniom” i następuje “powrót do negocjacji”.

Dziennik wyraża przekonanie, że należy teraz wybrać mniejsze zło. „To trudne i niebezpieczne”, ale jest to konsekwencją rozwiązania parlamentu, decyzji, której nikt prezydentowi nie narzucał – podkreśla, nazywając tamtą decyzję „absurdalną”. Teraz odpowiedzią na nią „nie powinno być niezdecydowanie, które przez to, że się przedłuża, staje się tak samo nierozsądne” – konkluduje dziennik.

źródło: PAP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2024-11-22 00:15:13