szukaj
Wyszukaj w serwisie


Kiedyś biegł przez Francję, teraz zakończył w Chorzowie bieg z Grecji

AH / 20.06.2023
fot. Wiedza bezużyteczna / Facebook
fot. Wiedza bezużyteczna / Facebook

Tomasz Sobania, po pokonaniu 3600 km z Chorzowa do Maratonu i z powrotem, zakończył bieg w bramie Stadionu Śląskiego, gdzie w ramach Igrzysk Europejskich rozpoczęły się lekkoatletyczne drużynowe mistrzostwa Europy. „To było wyzwanie dla ciała i ducha” – powiedział na mecie. W minionym roku w drodze do Barcelony, przebiegł Francję.


Przed stadionem czekała na niego mama, prezes areny Jan Widera i grupa kibiców.

„Ciężko było w obie strony. W stronę Grecji trudniej psychicznie, potem fizycznie. Dziś przebiegłem sto kilometrów, zacząłem o północy pod Krakowem. Wcześniej pokonałem łącznie 85 maratonów. Po drodze były problemy ze stopami, ścięgnem Achillesa, łydką, trudności zmęczeniowe. Za każdym razem dzięki fizjoterapeucie potrafiłem wybiec na trasę kolejnego dnia” – opowiadał zawodnik.

Ostatnie kilometry pokonał w dokuczliwym upale. Mimo to przyznał, że już planuje kolejną wyprawę.

„W przyszłym roku chcę przebiec Stany Zjednoczone z Bostonu do Los Angeles, jak Forrest Gump (bohater filmu o tym tytule). Wiem, że będzie to jeszcze trudniej zorganizować. Dziś czuję się spełniony i szczęśliwy” – stwierdził biegacz, który w piątek pojawi się na oficjalnym otwarciu DME w Chorzowie.

„To dla mnie ważne, będzie zwieńczeniem wyprawy. Niewiele brakowało, by nie doszła do skutku. Sponsorzy pojawili się w ostatnim momencie. W piątek wbiegnę na stadion z wieńcem laurowym, który odebrałem w Atenach z rąk polskiego ambasadora” – powiedział Sobania.

Zaznaczył, że podczas biegu dobrze się odżywiał.

„Jadłem też dużo słodyczy, które bardzo lubię. Myślę, że tak jak w poprzednich biegach, przytyłem 3-4 kilogramy. Teraz mama czeka na mnie z roladą” – dodał.

Sobania w trakcie wyprawy zużył siedem par butów.

„Do niczego się już nie nadają” – zauważył z uśmiechem.

Podkreślił, że cały czas trwa charytatywna zbiórka, którą promował. Pieniądze są zbierane na zakup urządzeń pozwalających niepełnosprawnym pracować i ćwiczyć w domu bez pomocy fizjoterapeuty. Tutaj można wesprzeć tę zbiórkę >>>.

24-letni gliwiczanin wyruszył na trasę ze Stadionu Śląskiego 19 marca. Codziennie pokonywał – w dwóch częściach – maraton.Trasa wiodła przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię Północną i Grecję.

Podobnie jak podczas poprzednich wypraw do Rzymu i Barcelony, biegaczowi towarzyszyła trzyosobowa ekipa (fizjoterapeuta, kierowca i kamerzysta) w kamperze, służącym też za hotel na kołach.

Długodystansowiec w listopadzie 2022 zakończył 60-dniowy bieg ze stadionu Piasta Gliwice pod Camp Nou. W Barcelonie spotkał się z kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim.

Rok wcześniej pobiegł do Rzymu, gdzie uczestniczył w audiencji u papieża i zebrał 50 tys. złotych dla chorej na nowotwór dziewczynki.

Drużynowe ME w Chorzowie potrwają sześć dni. Przez pierwsze trzy rywalizują w nich zespoły z dywizji drugiej i trzeciej, od piątku o medale powalczy najlepsze 16 ekip, w tym broniąca tytułu reprezentacja Polski, licząca 46 lekkoatletów. W sumie w zawodach uczestniczy ok 2 tys. zawodników z 47 krajów.

W maju 2021 na chorzowskiej arenie w zawodach najwyższej ligi DME kibice obejrzeli ekipy siedmiu krajów. Reprezentacja Polski obroniła wtedy tytuł, wyprzedzając o 2,5 pkt Włochy.

Igrzyska Europejskie odbywają się po raz trzeci – w 2015 ich gospodarzem było Baku, cztery lata później Mińsk.

źródło: PAP

 

czytaj też:

Biegacz ekstremalny z Gliwic dobiegł do Paryża >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2024-11-22 00:15:13